Początek tygodnia upływa pod znakiem znaczących spadków cen złota. W poniedziałek notowania tego kruszcu, które jeszcze w piątek atakowały poziom 2417,81 USD za uncję, spadły do 2325,38 USD na koniec dnia, zaliczając największy dzienny spadek o 3 lutego 2023 roku.

Ten silny spadek cen złota wiązany jest ze spadkiem ryzyka geopolitycznego związanego z sytuacją na Bliskim Wschodzie. I gdyby ten czynnik uznać za dominujący to należałoby liczyć się nawet z zejściem cen złota w okolice 2200 USD, czyli do poziomów z przełomu marca i kwietnia br.

Notowaniom cen złota nie pomagają utrzymujące się również wysokie rentowności amerykańskich obligacji, które stanowią naturalną konkurencję w gronie bezpiecznych aktywów.

Wreszcie za spadkami cen złota stała analiza techniczna. Po tym jak w ostatnim tygodniu złota miało problemy z przebiciem bariery 2400 USD, co najpierw wyhamowało momentum trendu wzrostowego, a następnie przyniosło pierwsze podażowe sygnały na wskaźnikach, realizacja zysków stała się faktem. Pytanie tylko, jak głęboka to będzie spadkowa korekta?

Dziś notowania złota spadły w rejon wsparcia, jakie na wykresie dziennym tworzy dolne ograniczenie 2-miesięcznego kanału wzrostowego. Jeżeli stąd nastąpi zwrot w górę to złoto szybko wróci w okolicę 2400 USD, próbując ponownie przebić tę barierę. Na gruncie analizy technicznej korekta do 2300 USD to najmniejszy wymiar kary dla popytu.

Wykres dzienny złota

Ewentualne wybicie dołem z kanału wzrostowego otworzy drogę do pogłębienia spadkowej korekty. Najbliższe wsparcie znajduje się w okolicy 2259,65 USD i tworzy go 38,2 proc. zniesienie silnych wzrostów z okresu luty-kwiecień. Kolejne wsparcie, o znacznie większej sile i dużo większym prawdopodobieństwie bycia punktem zwrotnym, tworzy strefa 2195,13-2206,81 USD, czyli strefa tworzona przez lokalny szczyt z pierwszej połowy marca, psychologiczną barierę 2200 USD i 50 proc. zniesienie ostatniej fali wzrostów. W tym samym rejonie znajduje się również 38,2 proc. zniesienie całej fali wzrostowej od dołka z października 2023 roku do szczytu z kwietnia br., a dodatkowo od dołu opisaną barierę popytową wzmacnia jeszcze 50-dniowa średnia. Dlatego można z dużą pewnością powiedzieć, że w najbliższych miesiącach nie zobaczymy złota poniżej 2200 USD.